A czym Ty się zajmujesz?
Można w siebie wierzyć, ale jeśli sama sobie nie otwierasz własnego interesu to pozostaje Ci czekać na łaskę norweskich pracodawców. A ci coraz rzadziej mają ochotę zatrudniać cudzoziemców. Niekiedy trzeba zapomnieć o dzieleniu zawodów na lepsze czy gorsze, szlachetniejsze lub mniej i po prostu rozpocząć pracę. Pensja po miesiącu pracy zawsze lepsza od niczego. Jeśli dobrze pracujesz i pracę szanujesz to zarabiasz i po miesiącach działania możesz wziąć urlop i z rodziną wyjechać gdzieś do ciepłego kraju odpocząć. Ważne, żeby nadać znaczenie temu co robisz i robić to najlepiej jak się da. Ludzie szanują człowieka za jego wysiłek. A jeśli masz do siebie szacunek to czy sprzątasz czy nie, inni także Cię szanują. W pracy przy sprzątaniu nie masz do czynienia z ludzkimi odchodami

A jeśli dobrze i wytrwale pracujesz w jednym miejscu i do tego w wolnych chwilach szukasz pracy tam gdzie pragniesz to z czasem też masz większe szanse zmienić pracę na lepszą.
Wyjechałyśmy z Polski razem z koleżanką prawie w jednym czasie. Ona do Holandii, ja do Norwegii. Obie studiowałyśmy, teraz obydwie sprzątamy

Ona w hotelu, ja w firmie porządkowej (dozorców specjalistów) czyli oprócz sprzątania jest też koszenie trawników, prace elektryczno - oświetleniowe, etc. Ona nauczyła się języka w ciągu roku. Skończyła tam szkołę językową. Ja trochę później poszlam do szkoły i nie zakończyłam jej egzaminem, ale czego się nie douczyłam w szkole, uczę się na co dzień używając języka. Ona po pięciu latach życia w Holandii może śmiało wymienić kilkanaście krajów, do których wyjechała ze swoim chłopakiem w tym czasie. Postawiła po prostu na zabawę, na podróże. I jest szczęśliwa. Jestem pewna, że stopniowo będzie mogła zmieniać pracę na coraz bardziej jej odpowiadającą.
Każdego historia jest indywidualna. Ale mam wrażenie, że wyłącznie bardzo pożądani specjaliści w konkretnej dziedzinie znajdują lub od razu przyjeżdżają do konkretnej pracy. Dla innych, nawet z wykształceniem wyższym, ale nie kierunkowym czy nie mających określonych kwalifikacji wymaganych w danym mieście, dobrze, jeśli w ogóle jest praca. I trzeba brać i szanować co będzie, a celu nie tracić z oczu i dążyć do spełnienia marzenia.
Niestety widzę z perspektywy czasu, że nie można liczyć, że z marszu ktoś nas na obczyźnie obdarzy nas wszystkim co najlepsze. Trzeba cierpliwości. Dokształcania się, zdobywania nowych umiejętności, robienia odpowiednich kursów. Wytrwałej pracy. I z czasem z pewnością możemy liczyć na profity. Na pracę bliższą naszym wymaganiom. Jednak żyjemy każdego dnia. I pracować musimy zanim spełnią się nasze pragnienia. Początkowo trzeba brać co jest i pokazać na co Cię stać.
Żeby wyjąć, trzeba włożyć. Żeby zebrać, trzeba wpierw posiać. Pamiętaj o tym